Wpływ wycinki lasów na rozwój naszej cywilizacji
W ciągu ostatnich kilku dziesięcioleci debata na temat zmian klimatycznych nabrała globalnego znaczenia, wywierając wpływ na działania polityków. Naukowcy potwierdzili, że za obserwowane zmiany może odpowiadać wiele czynników związanych z działalnością człowieka: wśród nich najczęściej wymieniane jest zanieczyszczenie wody i powietrza (głównie efekt cieplarniany) oraz wycinka drzew, wylesianie gruntów m.in. pod uprawy rolnicze. Chociaż zakres udziału człowieka w efekcie cieplarnianym i zmianach temperatury jest nadal przedmiotem dyskusji, wylesianie jest niezaprzeczalnym faktem. Rzeczywiście, przed rozwojem cywilizacji ludzkich, naszą planetę zajmowało 60 milionów kilometrów kwadratowych lasu. W wyniku wylesiania pozostaje obecnie mniej niż 40 milionów kilometrów kwadratowych.
W ostatnim czasie dwaj fizycy – dr Gerardo Aquino, pracownik Instytutu Alana Turinga w Londynie, który zajmuje się politycznym, ekonomicznym i kulturowym modelowaniem złożonych systemów w celu przewidywania konfliktów, oraz profesor Mauro Bologna z Departamentu Inżynierii Elektronicznej na Uniwersytecie Tarapacá w Chile opublikowali ciekawy artykuł z wyników swoich badań na łamach czasopisma Scientific Reports. W swoich badaniach modelowali bieżące tempo wzrostu populacji ludzkiej oraz wylesiania jako wskaźnik zużycia zasobów, aby obliczyć szansę uniknięcia upadku cywilizacji – czyli, krótko mówiąc jakie są konsekwencje masowego wylesiania? Naukowcy alarmują, że przy obecnym tempie wylesiania, wszystkie lasy na Ziemi znikną w ciągu 100-200 lat. Jednak upadek ludzkiej cywilizacji nastąpi znacznie wcześniej z powodu nasilającego się wpływu wylesiania na systemy podtrzymywania życia, które są niezbędne dla przetrwania człowieka. Chodzi między innymi o magazynowanie węgla, produkcję tlenu, ochronę gleby, regulację cyklu wodnego, wspieranie systemów pożywienia oraz domów dla niezliczonych gatunków zwierząt.
Naukowcy wskazują, że przed rozwojem ludzkich cywilizacji, Ziemię pokrywało około 60 milionów kilometrów kwadratowych lasów. Przy utrzymaniu aktualnego tempa wzrostu populacji ludzkiej i zużycia zasobów, nieuchronny upadek cywilizacji może nastąpić już w ciągu dwóch do czterech dekad. Naukowcy twierdzą, że statystyczne prawdopodobieństwo przeżycia bez katastrofalnego załamania jest bardzo niskie – ludzkość ma mniej niż 10% szans na uniknięcie upadku, a zatem istnieje aż 90-procentowe prawdopodobieństwo upadku naszej cywilizacji.
Szczególny wpływ na zmiany klimatu naszej planety ma bardzo intensywna wycinka deszczowych lasów Amazonii.
Zmiany klimatu wpływają w różny sposób poszczególne strefy roślinności. W strefie śródziemnomorskiej, dłuższe okresy ciepłe i suche zwiększają ryzyko pożarów. W Europie Centralnej i Północnej, wydłużenie sezonu wegetacyjnego prowadzi do zwiększonego prawdopodobieństwa występowania ekstremalnych zjawisk pogodowych takich jak wichury.
W związku ze zmianami klimatycznymi, lasy muszą stawić czoła przystosowaniu się do zmian, szczególnie w kontekście nowej dynamiki temperatur oraz średnich i ekstremalnych jej wartości, różnic w dostępności zasobów wody i opadów, częściej występujących ekstremalnych zjawisk klimatycznych, zakwaszania gleby, utraty składników odżywczych czy wyższej koncentracji ozonu. Odpowiednie zarządzanie lasami jest najlepszym sposobem na zwiększenie zdolności lasów do przystosowania się do zmian klimatycznych.
Dbajmy więc o środowisko, w którym żyjemy. Pozostawmy następnym pokoleniom naszą planetę w przynajmniej nie pogorszonym stanie. Miejmy na uwadze czarne scenariusze tworzone przez naukowców. Prawda jak mówi przysłowie „leży gdzieś po środku”. Każdy z nas na własnej skórze przekonał się już chyba, że z temperaturami i „porami” roku jakie do tej pory znaliśmy zaczyna się coś dziać – i to chyba nie coś „dobrego” a wręcz przeciwnie.