Upały w Australii
W Perth, stolicy stanu Australia Zachodnia, odnotowano w niedzielę rekordowy szósty dzień z temperaturą przekraczającą 40 stopni Celsjusza. Miasto tak wysoką temperaturę osiągało w ciągu trwającego właśnie na południowej półkuli lata 11 razy, czym pobiło swój kolejny rekord siedmiu dni ustanowiony w sezonie 2015-16 – poinformował brytyjski dziennik „Guardian”.
Najnowsze badanie opublikowane na łamach czasopisma Nature udowadnia, że zmiany klimatyczne przyczyniły się do wzrostu liczby pożarów australijskich buszów w ciągu ostatnich 30 lat.
Australijska Organizacja Badań Naukowych i Przemysłowych Wspólnoty Narodów (CSIRO) odnotowała 800 proc. wzrostu średniej rocznej powierzchni spalonej przez pożary buszu w Australii od lat 90. ubiegłego wieku. Niektóre części tego kraju stanowią jedne z najbardziej podatnych na pożary obszarów świata.
Według badania przeprowadzonego przez CSIRO, jednym z głównych czynników odpowiedzialnych za wzrost liczby pożarów w Australii jest ocieplający się klimat. W niektórych częściach kraju zaczęły występować coraz bardziej ekstremalne fale upałów, z kolei opady uległy zmniejszeniu. Zgodnie z raportem o stanie klimatu australijskiego Biura Meteorologicznego od 1910 roku średnia temperatura w Australii wzrosła o 1,4°C.
Naukowcy zbadali szereg czynników ryzyka pożaru, od ilości martwej roślinności na ziemi po wilgoć i warunki pogodowe. Okazało się jednak, że choć wywierały one pewien wpływ na pożary, dominującym czynnikiem była zmiana klimatu.
Eksperci klimatyczni z CSIRO wykazali, że w związku ze zmianą klimatu, roczny sezon pożarów znacząco się wydłużył, podczas gdy aktywność pożarów wzrosła w chłodniejszych i cieplejszych regionach, w tym w lasach alpejskich na Tasmanii i tropikalnych lasach deszczowych w Queensland.
Ślad węglowy to suma emisji gazów cieplarnianych wywołanych bezpośrednio lub pośrednio przez jednego człowieka. Australijczycy w światowym bilansie emisji odpowiadają za nieco ponad 1 proc. emisji CO2, ale jest ich tylko 25 mln. Dlatego na jednego Australijczyka przypada prawie 17 ton CO2 rocznie. Dla porównania na jednego Chińczyka niecałe 7 ton, Amerykanina 16, Polaka 8, Kongijczyka 0,06, Sudańczyka 0,45, Nigeryjczyka 0,5.
Eksport australijskiego węgla przekroczył w 2018 r. 310 mln ton i był wart 60 mld dol. Kupują go głównie Chińczycy. Polska, mimo odległości, również go sprowadza, ale nie są to duże ilości. W 2018 roku z Australii przypłynęło do nas 1,1 mln ton węgla. Dla porównania z Rosji tylko do września tego roku ponad 8 mln ton.
O tym, że Australia zagrożona jest wzrostem liczby i intensywności pożarów naukowcy ostrzegają od wielu lat. Od 1950 roku obserwuje się w dużych częściach Australii zarówno zwiększanie liczby dni z pogodą sprzyjającą ekstremalnym pożarom jak i wydłużanie sezonu pożarowego.
Po złożeniu tych informacji nasuwa się wniosek, że obecny ciężki sezon pożarowy to tak naprawdę wynik zmian klimatu Australii w ostatnich dekadach. Tym co niepokoi, jest skala obecnych pożarów. Badanie naukowe, opublikowane ponad 10 lat temu, wskazywało że w wielu przypadkach warunki meteorologiczne sprzyjające pożarom (sumaryczny indeks FFDI) już na początku XXI w. przekraczały wcześniejsze prognozy dla roku 2050. Południowo-wschodnia Australia była wskazywana jako miejsce, gdzie wzrosty wskaźników będą największe, czyniąc z tego rejonu pewnego rodzaju punkt odniesienia dla ekstremalnych pożarów. Wygląda na to, że jesteśmy świadkami spełniania się tych prognoz (T. D. Penman, R. A. Bradstock i O. Price, 2012, H. Clarke, Ch. Lucas i P. Smith, 2012).
Jaka będzie przyszłość? Przy braku zdecydowanych działań ograniczających emisje gazów cieplarnianych sezon pożarowy będzie zaczynał się coraz wcześniej i w rezultacie będzie trwał dłużej. W latach 2061–2100 ponad 60% lat będzie jednocześnie bardziej suchych i gorących niż średnia za ostatnie 140 lat, co oznacza częstsze warunki sprzyjające ciężkim pożarom (S. Matthews i in., 2012). Ponieważ i pogoda i dostępność „paliwa” są wrażliwe na zmianę klimatu, wraz z jej dalszym postępowaniem można spodziewać się dalszych zmian reżimów pożarowych.